Poszedł facet do lekarza
- mam problemy z palcem ( pokazuje ). Co można z nim zrobić?
- hmm według mnie to tylko amputacja.. niestety..
- panie, a nie da się inaczej, ja do roboty go potrzebuję!
- wiesz pan co, możemy go panu amputować już teraz, bo mamy takie protezy nowe prosto z Rosji, tylko że one są białe..
- może byc, ja tylko do roboty musze mieć, bo do czego innego mi.
Lekarz amputował mu chorego palca i założył protezę. Mężczyzna ślicznie podziękował i udał się na przystanek. Wsiada do autobusu, niby przez przypadek stara sie wyeksponować swojego nowego palca, dumny taki złapał się rurki i stoi. Tymczasem do wyjścia przeciska się jeden z moherów, doczepił się do rurki tuż obok gościa, zmierzył swoim chorym wzrokiem palec faceta i mówi:
- ooo czyżby pan kominiarz u dziewczyny był??
- mam problemy z palcem ( pokazuje ). Co można z nim zrobić?
- hmm według mnie to tylko amputacja.. niestety..
- panie, a nie da się inaczej, ja do roboty go potrzebuję!
- wiesz pan co, możemy go panu amputować już teraz, bo mamy takie protezy nowe prosto z Rosji, tylko że one są białe..
- może byc, ja tylko do roboty musze mieć, bo do czego innego mi.
Lekarz amputował mu chorego palca i założył protezę. Mężczyzna ślicznie podziękował i udał się na przystanek. Wsiada do autobusu, niby przez przypadek stara sie wyeksponować swojego nowego palca, dumny taki złapał się rurki i stoi. Tymczasem do wyjścia przeciska się jeden z moherów, doczepił się do rurki tuż obok gościa, zmierzył swoim chorym wzrokiem palec faceta i mówi:
- ooo czyżby pan kominiarz u dziewczyny był??
--
"Cogito ergo sum"