wczoraj do mej żonki dzwoni babcia i opowiada, jak jej siostra spotkała owego wczorajszego dnia wychodząc z piwnicy faceta ze spuszczonymi gaciami. Babcia mówi:
- i ona mi mówiła, że on se jakiegoś konia walił czy coś, i że zaraz poszła do domu...
[niestety nie można tu przekazać intonacji]
nasza mina... bezcenna
- i ona mi mówiła, że on se jakiegoś konia walił czy coś, i że zaraz poszła do domu...
[niestety nie można tu przekazać intonacji]
nasza mina... bezcenna
--
ten się śmieje ostatni, kto najwolniej kojarzy...