Przychodzi ciężarna do lekarza ginekologa. Po badaniu lekarz oznajmia, że ze względu na przebieg ciąży lepiej będzie jeżeli zachowają z mężem całkowitą abstynęcję seksualną.
- Jak ja mam mu to powiedzieć? - oburza się kobieta
- Może jakoś delikatnie...... może nawiązując do jego zainteresowań..... może jakoś powiąże to pani z motoryzacją..... - sugeruje lekarz
- Aaaa, wiem! Mam mu powiedzieć, żeby "jeździł na ręcznym"?
- Raczej miałem na myśli "zakaz wjazdu"...
- Jak ja mam mu to powiedzieć? - oburza się kobieta
- Może jakoś delikatnie...... może nawiązując do jego zainteresowań..... może jakoś powiąże to pani z motoryzacją..... - sugeruje lekarz
- Aaaa, wiem! Mam mu powiedzieć, żeby "jeździł na ręcznym"?
- Raczej miałem na myśli "zakaz wjazdu"...