Pewien facet strzelał sobie whiskey każdego wieczora. Po latach jego żona zapragnęła aby rzucił ten nałóg, więc wymyśliła sobie ot takie cuś. Wzięła dwie szklanki. Do jednej nalała whiskey a do drugiej wodę.
Podała mu to na stół i powiedziała "chciałabym abyś coś zobaczył" i wrzuciła robaka do wody. Robal zaczął pływać. Wrzuciła robaka do whiskey a ten zdechł natychmiastowo.
"Nauczył ciebie czegoś ten eksperyment?" płętowała.
"Taa... Nie będę miał robali" spłętował on.
Mersi
Podała mu to na stół i powiedziała "chciałabym abyś coś zobaczył" i wrzuciła robaka do wody. Robal zaczął pływać. Wrzuciła robaka do whiskey a ten zdechł natychmiastowo.
"Nauczył ciebie czegoś ten eksperyment?" płętowała.
"Taa... Nie będę miał robali" spłętował on.
Mersi