ja opowiem cs z drugiej reki owe histrie opowiadal mi kumpel jak by na slynnym wku
1.koles chcac ,zak zapwnie wiekszosc tamtejszej gawiedzi, uniknac sluzyby dla naszego "tfu" kraju postanowil udawać swira. no i wjezdza na motorze przed komisje warkocze tam ostro co chwile jakies tam niby "dęby" stawia komisja mu sie tak spokojnie przyglada i pada pytanie
komisja: a jaki to pan ma motor??
biedak: aaaa dobry bruuum brummmm honda
k: a ma pan go tam dobrze zatankowanego?
b: tak pełen bak
k: no to niech do jutra pan dojdze na nim do jednostki w szczecinie
no i coz trafiony
ponoc mu nawet silnik zgasł
drugi przypadek:
koles udawał gluchego co do niego mowili to on ze nie slyszy nawet jak niemal krzyczeli to on ledwo cos rozumial no i dalu mu tam d czy inne cus ze nizdatny ale gdy wychodzil jeden z komisji rzucil za niego paczke chusteczek a ten niby gluchy o dziwo to uslyszal
i w ten oto sposob kraj zyskał kolejnego poborowego wiecej
mmoze i srednio smieszne ale zawsze cos