A było to tak:
Któregoś pięknego dnia jadę sobie do pracy, wysiadłem z pociągu na osławionej Victoria Station i podążam na autobus czerwony nr 73, ale nie piętrus tylko taki przegubowiec i zająłem strategiczne miejsce prawie na samym końcu. Wsiadła kobitka, kierowca zamknął drzwi, ale ona zostawiła chyba bratnią duszę na zewnątrz bo zaczęła naciskać przycisk STOP (w Londku trzeba go wcisnąć zawsze gdy chce się wysiąść...) i za każdym naciśnięciem słychać uderzenie w dzwonek. Zrezygnowała po kilkunastu próbach i po tym gdy kierowca ruszył najnormalniej w świecie z przystanku, zajęła miejsce niedaleko mnie.
Za dosłownie kilka sekund kierowca przez megafon zaczyna mówić, zazwyczaj ogłaszają że ten autobus jedzie tylko do... itp. Ale nie tym razem, bo usłyszeliśmy:
- We've just heard 123 bells. Please make sure you ring ONCE before you get off...
(po polskiemu to mniej więcej tak: właśnie usłyszeliśmy 123 dzwonki. Naciśnij przycisk raz jak będziesz chciała wysiąść...)
Kilkanaście metrów autobusu zaczęło się śmiać a kobitka zaczerwieniła się leciuteńko i skoncentrowała się na mijanych krajobrazach...
Kierowca jednak nie przestał nas zaskakiwać i przestrzegł podróżnych przed kieszonkowcami na Oxford Street, opowiedział prognozę pogody na dzień ówczesny i życzył wszystkim pięknego dnia...
Uwielbiam angielskie poczucie humoru. Monty Python na co dzień
Któregoś pięknego dnia jadę sobie do pracy, wysiadłem z pociągu na osławionej Victoria Station i podążam na autobus czerwony nr 73, ale nie piętrus tylko taki przegubowiec i zająłem strategiczne miejsce prawie na samym końcu. Wsiadła kobitka, kierowca zamknął drzwi, ale ona zostawiła chyba bratnią duszę na zewnątrz bo zaczęła naciskać przycisk STOP (w Londku trzeba go wcisnąć zawsze gdy chce się wysiąść...) i za każdym naciśnięciem słychać uderzenie w dzwonek. Zrezygnowała po kilkunastu próbach i po tym gdy kierowca ruszył najnormalniej w świecie z przystanku, zajęła miejsce niedaleko mnie.
Za dosłownie kilka sekund kierowca przez megafon zaczyna mówić, zazwyczaj ogłaszają że ten autobus jedzie tylko do... itp. Ale nie tym razem, bo usłyszeliśmy:
- We've just heard 123 bells. Please make sure you ring ONCE before you get off...
(po polskiemu to mniej więcej tak: właśnie usłyszeliśmy 123 dzwonki. Naciśnij przycisk raz jak będziesz chciała wysiąść...)
Kilkanaście metrów autobusu zaczęło się śmiać a kobitka zaczerwieniła się leciuteńko i skoncentrowała się na mijanych krajobrazach...
Kierowca jednak nie przestał nas zaskakiwać i przestrzegł podróżnych przed kieszonkowcami na Oxford Street, opowiedział prognozę pogody na dzień ówczesny i życzył wszystkim pięknego dnia...
Uwielbiam angielskie poczucie humoru. Monty Python na co dzień
--
zawsze iść - rozkaz, który mam we krwi... www.jedrek.prv.pl