Narkoman opowiada bajkę dzieciom.
- Szedł słoń - wyciągnął woreczek - powąchał - schował - dalej szedł -wyciągnął woreczek - powąchał - schował - i poleeeeccccciaiiiaaałłłłłł.
- Kiedy wchodzisz do publicznej toalety, czego najbardziej boisz się zrobić?
- Wdechu
Wiesiek, po wiejskiej zabawie, nad ranem, wpełza do stojacej koło remizy toalety, a tam wszystko w gównie, kupy gówna naokoło, smród niesamowity... Gdy tak patrzy na to zadumany, nagle wlatuje mucha, pokrążyła, pokrążyła, i siada na głowie. Wiesiek z trudem wykręca głowę:
- Jakbyś kur*wa siąść nie miała na co...
.
- Szedł słoń - wyciągnął woreczek - powąchał - schował - dalej szedł -wyciągnął woreczek - powąchał - schował - i poleeeeccccciaiiiaaałłłłłł.
- Kiedy wchodzisz do publicznej toalety, czego najbardziej boisz się zrobić?
- Wdechu
Wiesiek, po wiejskiej zabawie, nad ranem, wpełza do stojacej koło remizy toalety, a tam wszystko w gównie, kupy gówna naokoło, smród niesamowity... Gdy tak patrzy na to zadumany, nagle wlatuje mucha, pokrążyła, pokrążyła, i siada na głowie. Wiesiek z trudem wykręca głowę:
- Jakbyś kur*wa siąść nie miała na co...
.
--