+
Do baru naprzeciwko wydziału matematycznego lokalnej uczelni wpada wielka gromada studentów. Niemal nie mieszczą się w środku.
- Poproszę piwo - mówi pierwszy w kolejce.
- Ja pół! - dodaje drugi
- Ja ćwierteczkę! - krzyczy zza pleców kolejny
- Ja proszę połowę ćwiartki - woła jeszcze jeden
Barman zirytowany rzuca szmatą o kontuar. Wyciąga kufle i napełnia.
- Idioci, ku*wa! Macie tu dwa i wypie*dalać wszyscy!
--
ryćk'n'rotfl