No dobrze, żeby zatrzeć przykre wrażenie opowiem stary dowcip z tej samej parafii z anegdotą na temat:
Facet poczuł w nocy wolę bożą i zaczyna się dobierać do żony.
Ta przyhamowała jego zapały i mówi: Jutro mam termin u ginekologa, przecież wiesz, że nie uprawiam seksu, w przeddzień wizyty u ginekologa, to zbyt krępujące!
- Aha
powiedział facet i przewrócił się na drugi bok.
Po paru minutach trąca małżonkę i mówi:
- Nie powiesz mi chyba, że jutro masz też wizytę u dentysty?
Owóż dowcip ten opowiedziałem we Francji, bawiąc w zeszłym roku na targach żywności SIAL w Paryżu. Nie znam w zasadzie francuskiego, ale rzecz się działa w restauracji i zdumiewającym trafem udało mi się go jednak przekazać, do tego stopnia skutecznie, że jeden ze słuchaczy tarzał się DOSŁOWNIE (!) po podłodze. Głównymi słuchaczkami były jednak dwie milutkie Francuzki. Następnego dnia spotykamy się na targach, a ta seksowniejsza zaglądając mi zalotnie w oczy mówi: Fajny był ten dowcip...
- Jaki dowcip? - pytam nie całkiem kojarząc, bo wieczór był dość bogaty w dowcipy...
- No ten o dentyście...
Szanowni Bojownicy, nie ma to jak dobre wino - porozumieniu między narodami nic wtedy nie może przeszkodzić!