Zrobiłam dziś na obiadokolację golonkę, zaczęłam ją robić w sobotę. Podstawą jest esencjonalny wywar ze schabu, karkówki i wołowiny, wszystko koniecznie z kością, tradycyjna włoszczyzna, maggi, laury i ziele angielskie. Jak już wszelkie smaki przejdą do bulionu, odcedzam wywar i wrzucam golonki, na 2 godzny, ma lekko wrzeć. Z wywaru robimy świetny żurek, golonki po lekkim ostudzeniu bejcuję na godzinkę w takiej miksturze: łyżka miodu, dwie łyżki maggi, parę goździków, mielony kminek, majeranek, kieliszek wódki. I na pół godzny do piekarnika 200 stopni, potem 5 minut górnego dopiekania.
Chrzan z tartym jabłkiem i borówką.
Rety!

narobiłas apetytu

przesada zabogato brak wyczucia smaku jak to kobieta .,pychci w trakcie okresu receptory zaslinione katarem jeszcze koza i cudownie

czemu wy na sląsku nie dodajecie wegla do potraw ? a nie tylko do pieca

szefie, zrób, spróbuj i dopiero wtedy oceń brak wyczucia smaku. Reszta komentarza jest conajmniej obraźliwa i wskazuje na początki trollozy.