Bojowniki kochane!
Co jadacie na śniadania?
Ale tak żeby zdrowo było. Żeby białko było, niski węglowodan był, a cukru nie było.
Bo ja już mam dosyć białych serków ze szczypiorkiem, czy z rzodkiewką, serków wiejskich czy innych, dosyć mam jajeczek na miękko i rozmaitych kanapeczek.
Co zatem celebrujecie z nabożnością na np. weekendowe śniadanka kiedy macie czas i chęci by się dopieścić jedzeniowo.
Lub co można? Na ciepło lecz „na leniwie” dla tych co maks 20 min w kuchni mogą spędzić?
Mój zestaw nieśmiertelny (ale zbrzydł mi nieco):
- Ser biały (serek wiejski najczęściej bo go już ze śmietaną mieszać nie trza) z rzodkiewką, szczypiorkiem + sól, pieprz.
- Robię też alternatywnie ser biały z drobno posiekaną papryką czerwoną, zieloną, czasem z posiekanymi oliwkami, do tego sypię też wtedy i czerwoną paprykę.
- Do tego jajeczko na miękko sztuk 1
- Pomidor sztuk jeden (w kombinacjach przyprawowych różnych, czasem z fetą)
- Grzanki z żytniego (ze srem żółtym czasem)
To wszystko pochłaniam z lubością i jest mi dobrze
Śniadania inne:
- na kacu jadam jajecznicę
- w chwilach ogłupienia frankfurterki
- a w chwilach nie wiem czego, rzadko się zdarza, naleśniki
- jakieś omlety też się pojawiają (ale zawsze mam moralną zgagę, że za dużo jajek pochłaniam)
...................................
...................................
Dochodzę właśnie do wniosku jak ograniczoną mam wyobraźnię śniadaniową, ehhhhh.
Pomóżta!!!!
Co jadacie na śniadania?
Ale tak żeby zdrowo było. Żeby białko było, niski węglowodan był, a cukru nie było.
Bo ja już mam dosyć białych serków ze szczypiorkiem, czy z rzodkiewką, serków wiejskich czy innych, dosyć mam jajeczek na miękko i rozmaitych kanapeczek.
Co zatem celebrujecie z nabożnością na np. weekendowe śniadanka kiedy macie czas i chęci by się dopieścić jedzeniowo.
Lub co można? Na ciepło lecz „na leniwie” dla tych co maks 20 min w kuchni mogą spędzić?
Mój zestaw nieśmiertelny (ale zbrzydł mi nieco):
- Ser biały (serek wiejski najczęściej bo go już ze śmietaną mieszać nie trza) z rzodkiewką, szczypiorkiem + sól, pieprz.
- Robię też alternatywnie ser biały z drobno posiekaną papryką czerwoną, zieloną, czasem z posiekanymi oliwkami, do tego sypię też wtedy i czerwoną paprykę.
- Do tego jajeczko na miękko sztuk 1
- Pomidor sztuk jeden (w kombinacjach przyprawowych różnych, czasem z fetą)
- Grzanki z żytniego (ze srem żółtym czasem)
To wszystko pochłaniam z lubością i jest mi dobrze
Śniadania inne:
- na kacu jadam jajecznicę
- w chwilach ogłupienia frankfurterki
- a w chwilach nie wiem czego, rzadko się zdarza, naleśniki
- jakieś omlety też się pojawiają (ale zawsze mam moralną zgagę, że za dużo jajek pochłaniam)
...................................
...................................
Dochodzę właśnie do wniosku jak ograniczoną mam wyobraźnię śniadaniową, ehhhhh.
Pomóżta!!!!
--
- No to wchodzę do Jakuba na podwórze a on coś sobie opieka na ognisku. Na rożnie znaczy się... Ja go pytam: "Jakub, gdzie upolowałeś taką żółtą wiewiórkę?", a on mi na to: "Powiedziało, że nazywa się Pikaczu"... // Andrzej Pilipiuk