Przepis prosty jak drut, zapożyczony od mojego ojczulka z czasów kiedy potrafił usmażyć tylko jajecznicę i to...
Składniki: ziemniaki, natka pietruszki, cebula, parówki/kiełbaska, jajko.
Ziemniaki gotujemy. Po ugotowaniu odcedzamy i czekamy aż ostygną, następnie zgniatamy (ubijamy?), najlepiej poprawiając widelcem co by grudek nie było. Do ziemniaków dorzucamy posiekaną natkę pietruszki (duuużo!), podsmażaną na złoto/brązowo cebulkę oraz podsmażoną pokrojone w drobną kostkę mięsiwo. Na koniec dodajemy jajco (co by sie całość upy trzymała), sypiemy od serca pieprzem i mieszamy! Odstawiamy do lodówki na trochę, co by stężało. Później formujemy z tego kotleciki - małe, duże - kwestia gustu, a następnie obtaczamy je w bułce tartej. Rozpuszczamy na patelni masełko, rzucamy kotleciki i smażymy, aż będą rumiane. TYLE!
Jeśli odpuścimy sobie dodawanie mięsiwa, to kotleciki ziemniaczane robią za świetną odmianę od standardowych ziemniaków do obiadu, ewentualnie za smakołyk wege
Składniki: ziemniaki, natka pietruszki, cebula, parówki/kiełbaska, jajko.
Ziemniaki gotujemy. Po ugotowaniu odcedzamy i czekamy aż ostygną, następnie zgniatamy (ubijamy?), najlepiej poprawiając widelcem co by grudek nie było. Do ziemniaków dorzucamy posiekaną natkę pietruszki (duuużo!), podsmażaną na złoto/brązowo cebulkę oraz podsmażoną pokrojone w drobną kostkę mięsiwo. Na koniec dodajemy jajco (co by sie całość upy trzymała), sypiemy od serca pieprzem i mieszamy! Odstawiamy do lodówki na trochę, co by stężało. Później formujemy z tego kotleciki - małe, duże - kwestia gustu, a następnie obtaczamy je w bułce tartej. Rozpuszczamy na patelni masełko, rzucamy kotleciki i smażymy, aż będą rumiane. TYLE!
Jeśli odpuścimy sobie dodawanie mięsiwa, to kotleciki ziemniaczane robią za świetną odmianę od standardowych ziemniaków do obiadu, ewentualnie za smakołyk wege
--
Otworzył oczy, spojrzał w lustro i uznał, że polubi bycie kobietą...