Składniki:
- 0,5 kg kurzych żołądków
- 2 marchewki
- 1-2 papryki
- 3-4 cebule
- ogórek kiszony
- natka pietruszki
- kostka rosołowa
- pieprz, papryka słodka i (lub) chilli

Przygotowanie:
- żołądki kroimy w paski, zalewamy szklanką wody, gotujemy i zbieramy szumy
- wrzucamy kostkę rosołową i przyprawy
- marchew trzemy na grubych oczkach, papryki, cebule i ogórek kroimy w kostkę, wrzucamy do żołądków
- dusimy aż mięso zmięknie, dodajemy posiekaną natkę i gotowe
- dodatki dowolne - testowałem z ryżem, kuskusem, ziemniakami, makaronem, różnymi kaszami - ze wszystkim jest pyszne

Smacznego

Bardzo lubię taki gulasz. Jednakowoż nie doprawiam go kostką rosołową. Sól, pieprz, zioła do smaku wystarczą. Co wy wszyscy tacy na te ohydne kostki nakręceni?

:fiolatores - to nie tak, że "wszyscy tacy na te ohydne kostki nakręceni".
I wiem, że jest tam dużo tzw. chemii (gdzie jej zresztą nie ma?).

Ale:
Kostki rosołowe, bulionowe, warzywne, grzybowe, wieprzowe, wołowe i różne ich kombinacje - to odpowiednik wywarów z warzyw, grzybów, różnych rodzajów mięs.
W przepisach jeszcze sprzed 15-20 lat stało: "dodaj tyle i tyle takiego a takiego wywaru". A kostek nie było albo były "takie sobie".
Spróbuj kiedyś zrobić rosół, bulion czy wywar i odparować go tak, żeby zmieścił Ci w aż połowie szklanki - a przekonasz się, ile to czasu i uwagi zajmuje - i też pobłogosławisz kostkę.
Lubię tradycyjne gotowanie, ale wywary i buliony robię tylko na specjalne okazje i święta, bo są zbyt czasochłonne.
Pozdrawiam Cię i życzę smacznego

:ziggrin
Ja właśnie to robię, co parę tygodni gotuję bulion warzywny, warzywno-mięsny i czasem rybny. Gotuję do stanu galaretki, potem zamrażam. I na dwa miesiące mam z czego robić zupy i sosy. Kostki grzybowej knorra używam do gotowania kaszy.

:myszsza
I chylę czoła przed Twoją cierpliwością - choć z drugiej strony - dzień/dwa przy garach i baza na dwa miesiące ... może warto tak robić, bo to i zdrowiej, i smaczniej

:ziggrin , kostki bulionowe to nie jest odpowiednik wywarów. Nie znam żadnego przepisu na bulion składający się z soli, tłuszczu i glutaminianu sodu. Czas czasem ale ten smak jest ohydny. Natomiast zrobienie bulionu wprawdzie trwa długo, ale czy zabiera czas tak naprawdę? Gotuje sie toto, jeść nie woła, ja mogę w tym czasie poczytac książkę.

ja się jeszcze wtrącę w temacie bulionów: zrobienie koncentratu zajmuje około 3 godzin, i jak napisała filatores, robi się samo, nie trzeba bulionowi śpiewać, by się dobrze gotował. W końcowej fazie lepiej być w kuchni, bo może zamienić się w koncentrat węglowy.
Bulion robię w ilościach kosmicznych, więc te trzy godzinki starczą potem na trzy miesiące. Warto.

:myszsza
I o to chodzi. Zrobienie 10 litrów bulkionu zajmuje tyle samo czasu co zrobienie pół litra tegoż