Zobaczyłam dzisiaj w sklepie konfiturę z jarzębiny, do mięs. Ponieważ lubię nowinki, zakupiłam - i twierdzę, że jest REWELACYJNA!
Wzięłam udziec z indyka (spory, prawie kilo), natarłam czerwonym Delikatem do mięs, włożyłam w rękaw do pieczenia i tak poleżał sobie ze dwie godzinki. Później rozsmarowałam po mięsku dwie łyżki jarzębiny, założyłam klips i wrzuciłam na godzinę do prodiża. Na koniec zostało tylko trochę zredukować powstały sosik, pokroić mięsko na skośne plasterki i polać owym sosikiem. W sumie danie proste, a bardzo smaczne wyszło
Wzięłam udziec z indyka (spory, prawie kilo), natarłam czerwonym Delikatem do mięs, włożyłam w rękaw do pieczenia i tak poleżał sobie ze dwie godzinki. Później rozsmarowałam po mięsku dwie łyżki jarzębiny, założyłam klips i wrzuciłam na godzinę do prodiża. Na koniec zostało tylko trochę zredukować powstały sosik, pokroić mięsko na skośne plasterki i polać owym sosikiem. W sumie danie proste, a bardzo smaczne wyszło
--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.