- jeden litr spirytusu
- sok z 9-ciu cytryn
- słoik miodu
- zielona herbata z owocem opuncji miodowej (Vitax robi dobre)
- kilka cieniutkich plasterków korzenia imbiru

Robimy mocny napar z 10 saszetek zielonej herbaty (dla ładniejszego koloru można dorzucić 1 - 2 torebki zwykłej czarnej herbaty) w 1/2 litra wody. Jak przestygnie trochę, rozpuszczamy miód (do smaku,jednak raczej nie mniej niż 60 dkg), wlewamy sok z cytryn. Kiedy osiągnie temperaturę pokojową, dodajemy imbir, spirytus i dopełniamy przegotowaną wodą do pożądanej objętości (zwykle 2l i "ciut"). Po 2-3 dniach zrobi się chmura osadu - zjawisko normalne, po tygodniu opada na dno i nalewka nadaje się już do degustacji, chociaż najlepsza jest po miesiącu.

--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.