... czyli jak w prosty sposób zmiażdżyć swoich gości

Polędwiczki wieprzowe zalewamy nalewką brzoskwiniową na kilka godzin (nalewka najlepiej domowej roboty, jeśli ktoś nie posiada to dobrym zastępstwem jest "Nalewka Babuni" dostępna w większości sklepówhttps://www.wineandleisure.com/poland/images/nalewka_babuni_brzoskwinia_d.jpg ).

Po wymoczeniu obsmażamy je na patelni na oliwie (tak, by były gotowe na ok. 90%;) ) Obsmażone polędwiczki pakujemy do brytfanny lub naczynia żaroodpornego posmarowanego oliwą, smarujemy dość obficie od góry musztardą np. delikatesową, obsypujemy posiekanymi orzechami włoskimi (można troszkę docisnąć co by się trzymały mięsiwa) i dajemy do nagrzanego piekarnika na 15-20 minut. U góry zrobi nam się wówczas sympatyczna skorupka. Jako efekt finałowy sos który powstał na dnie brytfanny/naczynia mieszamy z nalewką w której moczyło się mięso i podgrzewając czynimy z tego sos. Można zagęścić śmietaną, choć rzadsza konsystencja też jest zacna i zadowalająca.

Polędwiczki podajemy pokrojone z ukosa w grube plastry. Dobrze smakują z opiekanymi ziemniakami.
Smacznego!

--
Otworzył oczy, spojrzał w lustro i uznał, że polubi bycie kobietą...