Męska wersja podobno trudnego ciasta
Potrzebujemy:
Biszkopt
6 jaj /podzielone białka osobno i żółtka osobno/
sok z pół cytryny (2 łyżki)
cukier - szklanka
mąka - szklanka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Masa:
mleko - pół szklanki
śmietana 500ml 12 % albo 250ml 30% + 250 mleka
cukier - wg. uznania min 2 łyżki
żelatyna - 3 łyżki
Galaretka truskawkowa + 600g truskawek
Ubić pianę z białek na sztywno, można sprawdzić czy już gotowa odwracając nad głową żony/dziewczyny (szczypta soli w do zimnego białka ułatwi zadanie),
dodać cukier (można nieco zmniejszyć jego ilość) i dobrze wymieszać. Powstała masa białkowo-cukrowa powinna być lśniąca i sztywna. (ale już lepiej nie sprawdzać nad głową )
Żółtka, sok z cytryny i proszek do pieczenia wymieszać w kolejnym naczyniu po czym dodać do ubitej przedtem piany.
Na koniec do masy wsypujemy przesianą mąkę i mieszamy delikutaśnie, żeby nam jak najmniej powietrza z piany uciekło.
Wlewamy do okrągłej tortówki i pieczemy 35-40 minut w 170-180 stopniach ew. 160 przy termoobiegu. Jak wsadzona wykałaczka wychodzi sucha znaczy, że dobre. Jak się ciasto piecze lepiej nie skakać po domu bo ma tendencje do opadania.
Wystudzone ciasto ciachamy na pół.
Jak już nam się biszkopt piecze zaczynamy robić mase śmietanową
W szklance mleka namaczamy 3 łyżki żelatyny - ca. 30 min.
Jak się namoczy podgrzewamy ale NIE GOTUJEMY!
Mieszamy ciepłą żelatynę ze śmietanką i cukrem po czym mieszamy trzepaczką min.1 minute.
No to najłatwiejsze mamy za sobą
Teraz trzeba wyczekać kiedy masa śmietankowa będzie już na tyle ścięta żeby nie przeciekła przez biszkopt i na tyle ciekła żeby ją wylać z naczynia
Jak to się uda to wykładamy na mase truskawki pocięte na pół i zalewamy tężejącą galaretką.
Jak wszystko udało się zgrać w odpowiednim czasie to nie powinno nic zaciekać na siebie
Jak do tej pory jedyne "pieczone" ciasto poza muffinkami i murzynkiem które mi wychodzi Zdjęcia dołącze jak się zetnie na tyle, żeby się dało pokroić.
Pozdrawiam