Skąd nazwa, nie mam pojęcia. Faktem jest, że się w nich zakochałam.
Drogie, jak niewiadomoco, za 7 sztuk, oczyszczonych, zapłaciłam 30 zeteł, a każdy wielkości kasztana. Warto było.
W przyrządzaniu bardzo nieskomplikowane: można usmażyć na masełku, tylko sól i pieprz, można jeść na surowo.
Ja zapiekam w muszlach z podduszonymi szalotkami i pomidorami w kosteczkę bez skórek i nasion.
Smak trudny do opisania: nikt z mych gości nie odgadł, że to małże.
Z racji ceny będę jadła sama, lub podawała raz w roku.
Drogie, jak niewiadomoco, za 7 sztuk, oczyszczonych, zapłaciłam 30 zeteł, a każdy wielkości kasztana. Warto było.
W przyrządzaniu bardzo nieskomplikowane: można usmażyć na masełku, tylko sól i pieprz, można jeść na surowo.
Ja zapiekam w muszlach z podduszonymi szalotkami i pomidorami w kosteczkę bez skórek i nasion.
Smak trudny do opisania: nikt z mych gości nie odgadł, że to małże.
Z racji ceny będę jadła sama, lub podawała raz w roku.
--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.