Witajcie łasuszki
Naszło mnie ostatnio na coś słodkiego i efektem tego była błyskawiczna "kremówka" wg nieco zmodyfikowanego przepisu mojej mamusi.
więc:

* 1 litr mleka
* 2 jajka
* 3 żółtka
* 18 dkg cukru
* 14 dkg mąki
* 1/2 opakowania budyniu śmietankowego/waniliowego bez cukru
* ze 2 paczki herbatników

i tak mleko stawiamy w dużym (!) garnku na gazie i gotujemy. całe jajka i żółtka ubijamy z cukrem. ja nie lubię miksera, więc trzepaczką się bawię jakieś 15 minut. aż się masa zacznie rwać. Dodać mąkę, leciutko wymieszać. Odrobinę wrzącego mleka (2-3 łyżki) wlewamy do jajek i mieszamy, po czym całość wlewamy do gotującego się mleka. Teraz musi zakipieć, zgęstnieć, mieszać trzeba, bo przywiera. Dodajemy łychę prawdziwego masełka, mieszamy, odstawiamy.
Herbatnikami wykładamy sciśle blaszkę, wylewamy na nie krem, przykrywamy drugą warstwą ciasteczek. i studzimy i gotowe
jak ktoś lubi bardziej kalorycznie to można na wierzch dać ubitą śmietankę, jakiś dżemik, polewę czekoladową itp, itd. ale tak na "goło" też pycha

smacznego

A jakby tak na wierzch położyć jeszcze bitą śmietanę, ale nie taką zwykłą tylko wymieszaną pół na pół z wiórkami z białej czekolady, a zamiast herbatników użyć podkładów z biszkopta to osiągnęlibyśmy efekt, który ja nazywam ciastem bajkowym....


Ale ja jestem maruuuuudnyyyyyy

- może i marudny, ale twój przepis na miodownik staropolski śni mi sie po nocach

:salamandrina Nie spać....piec