Jedzonko godne bogów, chociaż raczej tych staromodnych. Pyszne, tanie, niestety okropnie pracochłonne i przykuwające do krzesła po posiłku. Leniwym polecam odwiedzenie Suwałk, gdzie można kupć pyszne z garmażu. Przepis pozwoliłam sobie częściowo przekleić z "kuchni litewskiej"

1 kg surowych ziemniaków, 4 ziemniaki ugotowane
kilo płucek, kawałek pręgi wołowej, czosnek, cebula, majeranek, pieprz

Płucka i pręgę ugotować, zmielić, gdyby masa była za sucha można domielić kawałek boczki lub, jeśli kto dysponuje łoju. Cebulę (surową) takoż zmielić, hojnie sypnąć majerankiem, zdrowo popieprzyć, doczosnkować, posolić.

Surowe ziemniaki zetrzeć na tarce, odcisnąć sok, który ma postać 10 min. Skrobię, powstałą na dnie miski, włożyć do ziemniaków, dodać zmielone ugotowane ziemniaki. Mielone mięso przyprawić solą, pieprzem, majerankiem, dodać pokrajaną drobno cebulę.
Z masy ziemniaczanej robić placki, na środek każdego położyć łyżkę nadzienia i kształtować podłużne cepeliny, następnie wkładać je do posolonej, gotującej się wody i gotować w dużym garnku 40 min.

Mmm raz jadłam cepeliny i polecam każdemu

Tylko koniecznie obsmażone po ugotowaniu!

To jak przesmażane to koniecznie powinny spędzić noc w lodówce, tak jak :tytezterefere mówi, będą dużo lepsze

Powinny spędzić noc w lodówce po ugotowaniu, odmsażamy na następny dzień ofc

A jak zrobić, żeby nie ciemniały? Zawsze mi wychodzą szare

i takie mają być

A ja ostatnio dostałam takie ładne, bieluchne Znaczy oszukaństwo pospolite?

Nie mam pojęcia, czego używa się, by ziemniaki surowe nie ściemniały. Może sody? Bo na ziemniaki cytryna nie działa. Ja tam wolę sinoblade niż potraktowane chemią. Cepeliny jadałam u Babci, zawsze były takie ciemne.

A ziemniaczki zaparzyć mlekiem nie próbowali? Wtedy nie ciemnieją...zupełnie jak kartacze

Ja nie rozumiem, jak może przeszkadzać szary kolor w jedzeniu cepelinów Ekhem, teściowa by powiedziała, że mąka do dupy, ale ona jest dziwna.