Dla dwóch ekstremalnych głodomorów.

mały kurczak
10 deko wątróbki
dwa jajka
bułka z przedziałkiem
chlust mleka
garstka suszonych śliwek
trochę natki pietruszki

sól, pieprz, parę kulek ziela angielskiego, kilka jagód jałowca, parę goździków,
zubrówka, miód

Kurczaka wyluzować, tzn usunąć kości z korpusu. Tutaj filmik intruktażowy
https://www.youtube.com/watch?v=nMzWMdDEN4A
Przyprawy drobno utłuc w moździerzu, natrzeć nimi mięso i wsadzić na dobę do lodówki.
Bułkę namoczyć w mleku. Śliwki, pietruszkę i wątróbkę bardzo drobno posiekać, dodać namoczoną bułkę, starannie wyrobić. Oddzielić białko od żółtka. Białka ubić na sztywno, wymieszać z żółtkiem i resztą farszu. Tuszkę z kurczaka zszyć. Napchać do środka farszu, uformować w kształt ptaka, zszyć do końca.
Miód rozpuścić w wódce, tak, by bejca była dość gęsta. Posmarować tym kuraka z wierzchu, piec około godziny w 180*

Upieczonego ptaka przeciąć wzdłuż na pół, podawać w towarzystwie surówek.

Wyluzowanie kurczaka z kości wyglada mi na trudne zadanie - nie robiłam tego nigdy.
Ale spróbuję to wykonać, bo już czuję boski smak tego kurczaczka.

P.s. Bardzo dobrze, że zamieściłaś ten filmik.

Ja pewnie też się pobawię - dzięki.

kto kroi skórę przy luzowaniu?