Miałam ci ja szczepkę. To znaczy chciałam sobie wyhodować ze szczepki zioło, ale mi nie wyszło. Mięso za to mi wyszło. Znakomite.
udziec z indyka
cebula
szklenica białego wina, raczej słodkiego niż wytrawnego
dwie łodyżki estragonu
mąka
masło klarowane
sól, pieprz, listek bobkowy. ziele
Udo (bez kości) pokroiłam w grubaśne plastry. Obtoczyłam w mące. W rądlu o grubym dnie rozgrzałam masło, obsmażyłam mięso. Gdy się delikatnie zrumieniło dodałam posiekaną szalotkę i na mniejszym już ogniu dusiłam do zeszklenia tejże.
Mięsko podlałam połową szklanki wina, dodałam listek, ziele i estragon, uzupełniłam szklanką wody i dusiłąm do zredukowania płynu. Dodałam resztę wina, nieco soli, pieprzu do woli i ponownie odparowałam sos.
Podałam z ryżem i kapuścianą surówką, ale myślę, że następną razą podam z młodymi ziemniaczkami i szparagami. I doprawie jeszcze szczyptą otartej skórki cytrynowej Tylko kiedy następna raza nastąpi? Najpierw z ocalałej cudem szczepki musi wyrosnąć zdrowe zioło.
Niniejszy przepis dedykuję Myszszy.
udziec z indyka
cebula
szklenica białego wina, raczej słodkiego niż wytrawnego
dwie łodyżki estragonu
mąka
masło klarowane
sól, pieprz, listek bobkowy. ziele
Udo (bez kości) pokroiłam w grubaśne plastry. Obtoczyłam w mące. W rądlu o grubym dnie rozgrzałam masło, obsmażyłam mięso. Gdy się delikatnie zrumieniło dodałam posiekaną szalotkę i na mniejszym już ogniu dusiłam do zeszklenia tejże.
Mięsko podlałam połową szklanki wina, dodałam listek, ziele i estragon, uzupełniłam szklanką wody i dusiłąm do zredukowania płynu. Dodałam resztę wina, nieco soli, pieprzu do woli i ponownie odparowałam sos.
Podałam z ryżem i kapuścianą surówką, ale myślę, że następną razą podam z młodymi ziemniaczkami i szparagami. I doprawie jeszcze szczyptą otartej skórki cytrynowej Tylko kiedy następna raza nastąpi? Najpierw z ocalałej cudem szczepki musi wyrosnąć zdrowe zioło.
Niniejszy przepis dedykuję Myszszy.
--