@voitek, przeczytaj jeszcze raz:

Maszyny niszczą ludzi, żeby w przyszłości maszyny nie zniszczyły ludzi.

Doskonale rozumiem i Technologiczna osobliwość to wyjaśnia, wystarczy przeczytać całość.

Ileśtam lat temu w świecie ME rasa wynalazła SI, która zaczęła mordować istoty organiczne, więc stworzono inną SI, która miała nie dopuścić do takich rzeczy w przyszłości.
Najlepszym rozwiązaniem wg tej SI było wyeliminowanie zaawansowanych ras by nie opracowały własnej SI, która mogłaby znów się zbuntować.

Paradoks i tyle

Zwracam honor, ale ten kto to wymyślił był chorym psychicznie idiotą.

Zauważył ktoś tak kardynalny błąd jak ten, że tygiel był dokowany do cytadeli od strony otwierających się płatów, a w filmikach znajdował się od tyłu prezydium?

:dr4g-0n W śnie Sheparda wszystko jest możliwe...

jak już sie tak przerzucacie linkami, to ma ktoś jakieś wyjaśnienie tłumaczy dlaczego zamienili "katalizator" na "tygiel"?

@ragnagord
Może dlatego, że to dwie różne rzeczy? o.O

Katalizator od The Catalyst, a Tygiel to Crucible? Jak w ogóle można to pomieszać?

https://masseffect.wikia.com/wiki/Crucible
https://masseffect.wikia.com/wiki/Catalyst

Tygiel był konstrukcją, która miała być bronią przeciw Żniwiarzom, a Katalizator to zupełnie co innego i znajdował się na Cytadeli

Dla zainteresowanych i znających angielski:

https://social.bioware.com/forum/1/topic/355/index/10084349/1

https://social.bioware.com/forum/1/topic/355/index/10056886/1

:voitek dzieki, dla mnie to wszystko pomieszane ale juz lapie :P

:Gietek, a tak w dużym skrócie? O co tam biega ...

W pierwszym linku jeden z fanów, spec od 'public relations', opisuje i przewiduje zachowania Bioware/EA pod kątem 'damage control'. Czyli jakby tu zminimalizować straty, złość i ewentualny bojkot. Na przykład - żeby odwrócić uwagę od Mass Effect 3, organizują w ten weekend darmowe happeningi. Facet podaje więcej szczegółów na ten temat, żeby fani zdali sobie sprawę z tego co się dzieje i żeby nie zaprzestali protestować.

W drugim linku podane są wypowiedzi twórców tuż przed wypuszczeniem gry na rynek. Generalnie są to wypowiedzi tuż sprzed premiery gry, niezgodne z prawdą, wprowadzające w błąd i po prostu wk*rwiające
Przykład:

"Jest wiele zakończeń gry. Dokładnie tak jak chcieliśmy. No bo jak to by było, że przez trzy części gry kształtujesz swojego Sheparda, a na końcu jesteś zmuszony wybrać zakończenie, które jest takie samo dla wszystkich?"

Albo

"[Obecność Rachni] ma ogromne konsekwencje w Mass Effect 3. Nawet jeśli biorąc pod uwagę tylko ostatnią walkę z Reaperami".

:gietek
BioWare/EA badają rynek:
- jeśli gracze będą tylko nakręceni, to DLC będzie płatne
- jeśli gracze będą już mocno wk**wieni, to "małe" DLC z otwarciem zakończenia będzie darmowe... a dopiero kolejne z "kontynuacją" będą płatne.

Jeśli to rzeczywiście koniec, to gracze zrobią bojkot? Obawiam się, że szybko im minie. Na zasadzie:
Idzie koleś do klubu, żeby dobrze się bawić. Po długim czekaniu i słonej opłacie wchodzi, ale okazuje się, że muza nie ta, panienki jakieś nieteges i jeszcze jest ich mało, a na koniec dostaje kopa w zad od bramkarze i wylot, bo nie chciał kupować drogich drinków.
Nic to! Następną razom będzie lepiej - myśli sobie. Następne razy są jeszcze bardziej drogie oraz bolesne... i wciąż się powtarzają. Jak nie tym klubie, to w innym...

:GLI

100% racji.

Nawet w pierwszym z linków, które podałem ten niby spec od PR sam sprawdził, że ci sami użytkownicy którzy najbardziej darli japy, dopytywali się na innym forum o szczegóły tego darmowego grania w weekend

Ale uważam, że poddawać się nie można. Dlatego ma powstać dedykowana strona "Retake Mass Effect 3". Ich hasło to "Hold the line".

Ten kto zainwestował w tę grę tyle czasu i emocji co ja, się ze mną zgodzi.

Powiem wam, że ja nawet miałbym ochotę przejść 3 raz jedynkę, 3 raz dwójkę i 2 raz trójkę by zagrać męskim charakterem.. bo dotychczas panną grałem i romanse to była kicha ;P poza tym Kaidan Alenko.. jak ja nie lubie tej cipy.. uratowałbym Ashley tym razem.

Romanse panną to kicha? To chyba Liary nie podrywałeś

Podrywałem.. w 3 części miałem Liarę za partnerkę, co nie zmienia faktu, że wolałbym jednak podrywać panienki facetem

https://tvgry.pl/?ID=2278

:dr4g-0n ja chciałem przejść po raz kolejny wszystkie części, tylko tym razem jako babka renegat. Ale jak tylko zacząłem wybierać "złe" opcje to mi się humor pogorszył i stwierdziłem, że nie potrafię być złym bohaterem

Od paru dni dręczy mnie jedna myśl, skoro w uniwersum ME mają rdzenie masy i całą tą technologię, czemu nikt do diabła nie wpadł na pomysł, by stworzyć 15 metrowe mechy z Thanixami w łapach, które rozdeptywałyby zombiaki jak wszy i wlatywałyby żniwiarzom pod pancerz nawalając do nich z przyłożenia? Tarcze służą tylko do obrony przed nieprzyjacielskim ogniem, więc mogli by bez problemu przez nie przelecieć, a potem smażyć z bliska ile fabryka dała.
Tak, wiem, przymierze nie wierzyło do ostatniej chwili w zagrożenie, ale nawet gdyby, to przy takiej technologii, te mechy byłyby doskonałą bronią do walki z innymi przeciwnikami na lądzie, a po przekonfigurowaniu, pewnie i w przestrzeni kosmicznej.

:LordKaftan też to miałem.. nie umiałem zabić Raknii :/ nie mam jaj żeby być zły :P

:rafaga Mech jak mech, ale już Mako powinien mieć takie działo bez problemu.. Zauważ tylko, że wbrew temu co było w kodeksie podczas ostatniej bitwy żaden ze statków nie strzelał z Thanixa.. nawet turiańskie!

Odnośnie tego paradoksu:

W sumie nie wiem czego tu się czepiać. Z punktu widzenia SI, która miała przed sobą takie zadanie, jest to jak najbardziej logiczne :P

Logiczne by było, gdyby przyjazna SI powstrzymała intelektualną elitę, która jest potencjalnie odpowiedzialna za stworzenie drugiej, wrogiej SI. Eliminacja zagrożenia może odbywać się w różny sposób - np poprzez odebranie naukowcom surowców.

W Mass Effect mamy do czynienia z niewiadomą SI (Reaperzy), która profilaktycznie zabija wszystko i wszędzie w przeciągu kilku dni. Według ME cały proces trwa do 100 lat, ale większość życia zostaje wyeliminowana na samym początku, uniemożliwiając jakikolwiek rozwój.

Gdyby Spartanie przyjęli taki tok rozumowania, to by wyginęli po drugim pokoleniu. No bo skoro istnieje prawdopodobieństwo, że urodzone dziecko może być kalekie, to po co ryzykować? Najlepiej od razu zrzucić ze skały.

:gietek Ale weź to pod uwagę, że "delikatne" i precyzyjne ograniczanie ras w ich rozwoju było by trudne i dobre, tak na prawdę, tylko na krótką metę, a eliminacja jakby nie patrzeć, jest szybka, prosta i skuteczna.
Podanie samych Spartan jako przykładu nie jest dobre, bo jeśli przyjmiemy, że każda kultura na ziemi, to inna "rasa" w ME, to nawet jeśli Spartanie jako (teoretycznie) najbardziej rozwinięci by wyginęli, nie oznaczałoby to końca inteligencji na świecie. Inne "rasy" by dalej istniały i kontynuowały swój rozwój.

:rafaga, powiedzmy, że rzeczywiście istnieje taka Deus Ex Machina i likwiduje na Ziemi wysoko rowiniętą cywilizację zostawiając tylko jakichś bambusów żyjących w lepiankach, mongołów pasących swoje jaki, eskimosów, itp.
To jest jeden przykład tymczasowego rozwiązania nie prowadzącego do zagłady wszechświata.
Drugim możliwym sposobem byłaby kontrola nad ludzkością. Ludzie żyją w aglomeracjach rządzonych przez elity kontrolowane przez wyższą inteligencję ('Limes Inferior').

W Mass Effect mamy sytuację taką, że Reaperzy mają władzę nad wszechświatem i w chwili, gdy ze strony innych ras zaczyna grozić im niebezpieczeństwo, robią małą krucjatę i wracają do swoich nor, aż do czasu gdy sytuacja się powtórzy.

To nie ma nic wspólnego z troską o ład i porządek we wszechświecie. To jest 'walka' o przetrwanie. Z tym wyjątkiem, że walka ta przypomina wojnę czołgów z członkami obozu harcerskiego. Reaperzy to nie żadna Deus Ex Machina rozwiązująca problem kosmicznego chaosu, tylko rasa maszyn, która walczy o przetrwanie.

:Gietek Twoje rozumowanie też ma pewną dziurę.. gdyby nie fakt że Proteanie zostawili nadajniki, które przekazały ostrzeżenie o żniwiarzach, żadna z ras nie wiedziałaby nawet, że takowe istnieją - w jaki więc sposób mieliby im w ogóle zagrażać? Musiałoby upłynąć jeszcze co najmniej drugie 50 000 lat żeby nauczyli się budować najprostsze przekaźniki masy.. a gdzie tam do badania czarnej przestrzeni między galaktykami? Gdyby żniwiarze chcieli zadbać o swój tyłek to odlecieliby w cholerę z Mily Way choćby do Andromedy czy coś i tyle.. o ile tam nie byłoby innych maszyn tego typu.

r4g-0N, nie.
Zagrażać w taki sposób, że przerosnąć ich technologicznie.
Zauważ, że Soverign został zniszczony, zatem rasy organiczne teoretycznie zagrażają maszynom. Wiem, że daleko im do pokonania całej floty, ale nieuchronnie zbliżają się do tego momentu.
Ucieczka do innych galaktyk to równoważnik przegranej. Czy Reaperzy chcą zostawić w Drodze Mlecznej cały świat zdolny ich pokonać? Nie, dlatego ich masowo smażą.

Przypomniała mi się anegdota z dzieciństwa. W suche gorące lato zabrałem rodzicom zapałki i poszedłem na skraj lasu się nimi pobawić
Zapalałem kawałek trawki i szybko gasiłem butem. Potem zostawiałem na trokę dłużej, a potem dłużej, aż wreszcie ogień wymknął się spod kontroli. I to wtedy ja spierdoliłem, bo pozwoliłem płomieniom za bardzo się rozwinąć. Czy ogień wiedział o moim istnieniu? Nie sądzę. Czy mi zagrażał? Hmm...

Tak samo Reaperzy - zabić wszystkie 'meatbags' póki się nie rozwiną.

Gdzie tutaj troska o kosmiczny porządek?

https://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,11394670,BioWare_obiecuje_zmiane_zakonczenia_w_Mass_Effect.html

:voitek No chyba w ME1...

Trafny komentarz zaczerpnięty z cudzej szafy: