Podobno każdy człowiek ma zakodowany pewien dystans, którego przekroczenie odbiera jako akt agresji. Dlaczego więc jeden z drugim wąsacz przybliża swoją twarz do mojej na jakieś 10 cm i gada. Ja robię krok do tyłu, a on na to krok do przodu. Już kompletnym hardcorem jest łapanie za koszulkę na piersi albo kładzenie ręki na ramieniu. Ja wówczas mam ochotę założyć mu dźwignię na tę łapę albo przj..ać z łokcia. Zrozum wreszcie jeden z drugim, że:
- metr to wystarczająca do rozmowy odległość;
- w naszej kulturze jedynym akceptowanym kontaktem fizycznym między obcymi sobie facetami jest graba, czyli podanie ręki.
W ogóle to przy tej temperaturze ręki też bym nie podawał, każdy się poci i czuję się, jakbym ściskał nadpsutego pomidora. W ogóle to powinienem wyprowadzić się do Japonii z ich ukłonami.
- metr to wystarczająca do rozmowy odległość;
- w naszej kulturze jedynym akceptowanym kontaktem fizycznym między obcymi sobie facetami jest graba, czyli podanie ręki.
W ogóle to przy tej temperaturze ręki też bym nie podawał, każdy się poci i czuję się, jakbym ściskał nadpsutego pomidora. W ogóle to powinienem wyprowadzić się do Japonii z ich ukłonami.
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!