:prond - dawno się tak nie ubawiłem
Jeżeli jest luka w prawie podatkowym, jak swego czasu np. ze stypendiami, to to nie jest wada?
Prawo ma być zrozumiałe, łatwe do jednoznacznego stosowania, nieść przewidywalne skutki. To prawo takie nie jest.
Nawet idąc tropem Twojego założenia nie jest też korzystne dla wierzyciela nr 3 przeskakującego na pierwszą pozycję, bo - tak naprawdę - nie wie on, jaką część swojej wierzytelności ma zabezpieczoną. Jest narażony na spór z wierzycielem nr 2; spór, którego wynik jest nie do przewidzenia.
Jeżeli ustawodawca chciał dać większe prawa właścicielowi nieruchomości (on wcale nie musi być dłużnikiem - to tak na boku) to powinien to jasno zapisać. Mógł wprowadzić dysponowanie opróżnionym miejscem hipotecznym, ale zostawić w spokoju kwestię waluta wierzytelności=waluta hipoteki; jeżeli zmienia się waluta hipoteki nr 1, wierzyciel nr 2 musi się na to zgodzić.
Widzę, że rozmawiamy na różnych poziomach abstrakcji. Jak myślisz: dlaczego forumowi prawnicy nie wypowiadają się, nie dyskutują na ten temat? Żadnego to nie interesuje? Dla wszystkich jest to oczywiste?...