a mnie zastanawia cos innego
co za debil zdecydowal, ze w samolocie moze rownoczesnie siedziec:
- prezydent (czyli wodz naczelny)
- glownodowodzacy wszystkimi typami armii polskiej
Przeciez to podpada pod paragraf (zalozmy paranoidalny wariant - Rosja chce rozpoczac atak na Polske, uziemia taki samolot i.... jestesmy w glebokiej d.)
Dodatkowo co w tym samolocie robil:
- prezes NBP (w Katyniu rozstrzelali WIBOR ?)
- Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej ???
- Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego ???
- dowodcy sil XXX Polski - czy ich rola jest reprezentacyjna, czy ich zadanie to siedzenie na stanowisku ? (bo od celow reprezentacyjnych maja rzecznikow i zastepcow) (ilu marynarzy zginelo w Katyniu, ze Dowódca Marynarki Wojennej musial sie pofatygowac ?)
Nie, nie jestem nieczuly. Ale po raz kolejny widze jak gora naszego "ustroju politycznego" laduje sie do jednego samolotu (nie wazne, czy sa tam potrzebni, czy nie - trzeba sie pokazac) i maja gdziec czy to jest bezpieczne czy nie.
A teraz wyobrazcie sobie co by bylo gdyby jeszcze Tusk i Komorowski by sie zaladowali do tego samolotu. Kompletny rozpad wladzy i ustroju w Polsce.