Kanadyjczyk je tradycyjne ‘petit dejeuner’ (kawa, słodki rogalik, chleb, masło i dżem), kiedy tuż obok dosiada się Amerykanin ostentacyjnie żujący gumę. [K]anadyjczyk ignoruje [A]merykanina, który i tak zaczyna rozmowę.
[A]: Wy w Kanadzie jecie cały chleb?
[K]: Oczywiście.
Amerykanin strzelił z ogromnego balona, niemalże w twarz jedzącemu
[A]: My nie. W Stanach jemy tylko miąsz. Skórkę zbieramy, poddajemy recyklingowi, robimy z nich te wasze rogaliki. Potem sprzedajemy je Was za spore pieniądze.
Kanadyjczyk słuchał w ciszy, a Amerykanin uśmiechnął się cynicznie, nadal żując gumę, teraz z otwartymi ustami. Nagle odezwał się znowu
[A]: Zawsze jecie dżem do śniadania?
[K]: Właściwie to tak.
[A]: (wyciągnął gumę i zaczął ją okręcać dookoła palców) My nie. My jemy tylko świeże owoce, a skórkę, pestki i inne odpadki przerabiamy na dżem i wysyłamy do was, do Kanady.
Kanadyjczyk w końcu się wkurzył, przestał jeść i spojrzał na zadowolonego z siebie Amerykanina.
[K]: A uprawiacie w Stanach seks?
[A]: Oczywiście!
[K]: A co robicie ze zużytymi prezerwatywami?
[A]: (Raz jeszcze strzelił z balona) Wyrzucamy
[K]: A my nie. My je zbieramy, poddajemy recyklingowi i sprzedajemy w Stanach jako gumę do żucia.
Trzech mężczyzn zostało skazanych na więzienie. Zezwolono im wziąć do celi po jednej ososobistej rzeczy. Kiedy już zamknęli za nimi kraty, zaczęli rozmowę. Pierwszy zainteresował się co przynieśli ze sobą pozostali.
[1]: Chłopaki, co przywieźliście? Ja mam kości, będziemy mogli grać.
Drugi wyciągnął z kieszeni talię kart, przerzucił je z jednej do drugiej reki, zaimponował współosadzonym innymi trickami i powiedział
[2]: Ja mam karty. Znam wszystkie gry karciane na świecie. Pogramy, a jeśli nie umiecie, nauczę was.
Trzeci więzień trochę się speszył. Spojrzał na kolegów i wyciągnął ... tampony
[1]: Facet, kurde, po co ci tampony?!
[2]: Oszalałeś, jaki z tego pożytek!?
Na co trzeci obrócił pudełko w ich stronę, zarumienił się i odpalił:
[3]: Na opakowaniu pisali, że będę mógł z nim jeździć konno, pływać i uprawiać wspinaczkę.
[A]: Wy w Kanadzie jecie cały chleb?
[K]: Oczywiście.
Amerykanin strzelił z ogromnego balona, niemalże w twarz jedzącemu
[A]: My nie. W Stanach jemy tylko miąsz. Skórkę zbieramy, poddajemy recyklingowi, robimy z nich te wasze rogaliki. Potem sprzedajemy je Was za spore pieniądze.
Kanadyjczyk słuchał w ciszy, a Amerykanin uśmiechnął się cynicznie, nadal żując gumę, teraz z otwartymi ustami. Nagle odezwał się znowu
[A]: Zawsze jecie dżem do śniadania?
[K]: Właściwie to tak.
[A]: (wyciągnął gumę i zaczął ją okręcać dookoła palców) My nie. My jemy tylko świeże owoce, a skórkę, pestki i inne odpadki przerabiamy na dżem i wysyłamy do was, do Kanady.
Kanadyjczyk w końcu się wkurzył, przestał jeść i spojrzał na zadowolonego z siebie Amerykanina.
[K]: A uprawiacie w Stanach seks?
[A]: Oczywiście!
[K]: A co robicie ze zużytymi prezerwatywami?
[A]: (Raz jeszcze strzelił z balona) Wyrzucamy
[K]: A my nie. My je zbieramy, poddajemy recyklingowi i sprzedajemy w Stanach jako gumę do żucia.
Trzech mężczyzn zostało skazanych na więzienie. Zezwolono im wziąć do celi po jednej ososobistej rzeczy. Kiedy już zamknęli za nimi kraty, zaczęli rozmowę. Pierwszy zainteresował się co przynieśli ze sobą pozostali.
[1]: Chłopaki, co przywieźliście? Ja mam kości, będziemy mogli grać.
Drugi wyciągnął z kieszeni talię kart, przerzucił je z jednej do drugiej reki, zaimponował współosadzonym innymi trickami i powiedział
[2]: Ja mam karty. Znam wszystkie gry karciane na świecie. Pogramy, a jeśli nie umiecie, nauczę was.
Trzeci więzień trochę się speszył. Spojrzał na kolegów i wyciągnął ... tampony
[1]: Facet, kurde, po co ci tampony?!
[2]: Oszalałeś, jaki z tego pożytek!?
Na co trzeci obrócił pudełko w ich stronę, zarumienił się i odpalił:
[3]: Na opakowaniu pisali, że będę mógł z nim jeździć konno, pływać i uprawiać wspinaczkę.
--
