wszystkim!!!
A tak mi sie przypomniało z okazji zbliżających się swiąt.
Jakiś czas temu z okazji świąt (nie pamietam jakich, ale chyba tych jajcarskich ) jako kochający rodziców synek wracam sobie z miasta w którym studiuję, po trzymiesięcznej nieobecności do domu. Idąc z dworca do domu myślę już o domowych obiadkach. Wchodzę do domu, otwieram drzwi i słyszę pierwsze pytanie mojej kochanej mamusi:
- A kupiłeś sobie już bilet powrotny??
Ale na szczęście tak zdażyło się tylko raz.
p.s. A tak przy okazji to życzę wszystkim Wesołych Świąt.
--
Nie ma tego złego co by mi nie wyszło...