Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Królobójstwo, ludobójstwo, demokracja- luźna impresja (TF? NTF?)
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zajac - Superbojownik · przed dinozaurami
Witam. Późną wieczorową porą naszło mnie drobne przemyślenie na temat wojny i ludobójstwa które czasem jej towarzyszy. Dziwnym trafem wyszło mi na to, że ludobójstwo dokonane na poddanych jest mniejszą zbrodnią niż dokonane na obywatelach demokracji. Tak, ustrój państwa z którym prowadzi się wojnę ma wpływ, moim skromnym zdaniem, na moralną ocenę wybijania ludności cywilnej. Rozważmy dwa przepadki:

1) Jestem przywódcą państwa A. Monarcha sąsiedniego państwa B wypowiedział mi wojnę i zaatakował mój kraj. Udaje mi się odeprzeć atak i przenieść działania na terytorium wroga.
2) Jestem przywódcą państwa A. Demokratycznie wybrany rząd sąsiedniego państwa B wypowiedział mi wojnę i zaatakował mój kraj. Udaje mi się odeprzeć atak i przenieść działania na terytorium wroga.

Ad.1) Lud państwa B jest niczemu winien, ma po prostu takiego monarchę i to z nim powinienem prowadzić wojnę. Z tego powodu naturalną jest zasada "wojna zamkom, pokój chatom". A łeb monarchy państwa B powinien spaść, lub co najmniej sam monarcha powinien spaść z tronu, by nikt sobie nie myślał, że na teren mojego państwa można przynosić wojnę bezkarnie (a to dla bezpieczeństwa jego mieszkańców).
Ad.2) Lud państwa B wybrał sobie taki, a nie inny rząd i jako suweren powinien ponosić konsekwencje swoich wyborów. Lud B sam przez swoich przedstawicieli wypowiedział mi wojnę i to właśnie lud przyniósł wojenną pożogę do mojego państwa. Zasadę "wojna zamkom, pokój chatom" można uchylić.

Wniosek: odwetowe zrzucenie bomby atomowej na miasto demokracji jest gatunkowo znacznie lżejsze niż zrzucenie tejże bomby na miasto monarchii. W drugim przypadku uderzamy w niewinnych ludzi.



Dwa zarzuty, które wiem, że się pojawią, a są niepoprawne:
A) Nie, to nie jest tak, że życie demokratów jest mniej warte. Skoro przyjęli na siebie rolę monarchy, powinni wziąć także związaną z nią odpowiedzialność.
B) Wśród ludu republiki B mogą się trafić przeciwnicy wojny- i co z tego? Odpowiedzialność w republikach sprawuje się kolektywnie- głosowałem na LPRz, ale pomimo tego ponoszę konsekwencje nieobecności LPRz w parlamencie na równi z wyborcami LiDu.


--
Kim jest ten ktoś? Sprawdź koniecznie na
www.ronpaul2008.com

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
- bredzisz Waść za przeproszeniem. "odwetowe zrzucenie bomby atomowej na miasto demokracji jest gatunkowo znacznie lżejsze niż zrzucenie tejże bomby na miasto monarchii." - to zdanie nie jest prawdziwe, zaraz wyjaśnię, dlaczego.

Pierwszy powód sam podałeś; jest to powód B. Skoro i w jednym, i w drugim przypadku zginie ktoś niewinny, nie zgadzam się z twierdzeniem, że jedno jest gatunkowo lżejsze niż drugie.

Drugi powód: W przypadku pierwszym decydujesz się zabrać jedno życie w zamian za zaatakowanie Twojego państwa. Chcąc zachować prawdziwość Twojego osądu w drugim przypadku musisz zabrać w sumie co najwyżej jedno życie (choć nie ma znaczenia, na ilu obywateli rozłożysz tę sumę - tu przyznaję demokratyczny aspekt nieistniejący w monarchii).

Trzeci powód: kto jest Twoim zdaniem bardziej winny wypowiedzenia wojny: mieszkaniec państwa demokratycznego, który głosował przeciw, ale był w mniejszości, czy mieszkaniec monarchii, który nie wyrażał swojego sprzeciwu, bo albo mu się nie chciało, albo uznał, że jego formalna władza jest zbyt mała? Moim zdaniem w przypadku wojny zabicie kogokolwiek wyrażającego sprzeciw jest gatunkowo cięższe niż zabicie kogokolwiek niewyrażającego sprzeciwu wobec tej wojny (zauważ, że nie mówię o wyrażaniu poparcia, tylko o nieprotestowaniu). Należy wziąć liczbę głosów przeciw wojnie w państwie demokratycznym, podzielić przez liczbę mieszkańców, następnie wziąć liczbę wystąpień przeciw wojnie w monarchii (wystąpieniem jest również niesienie transparentu na wiecu), podzielić przez liczbę mieszkańców, i - jeśli gdziekolwiek - to uderzyć bombą tam, gdzie jest mniejsza.

Czwarty powód: wyobraź sobie, że ludzie w Polsce wzięliby do siebie Twoje słowa. Potem Osama powiedziałby, że jeśli polskie wycofają się z Afganistanu w ciągu miesiąca, to nie zrobi nam krzywdy, w przeciwnym wypadku zrobi. Następnie zbierze się trzydzieści milionów Polaków, którzy w ciągu dwóch tygodni zażądają wycofania tych wojsk. Następnie wojska te nie zostaną wycofane - bo demokracja nie działa na zasadzie decyzji podejmowanych ad hoc. Czy uważasz, że wówczas uderzenie na Polskę jest słuszniejsze niż na Wielką Brytanię lub Hiszpanię, bądź co bądź monarchie?

Piąty powód: odpowiedź na Twoją odpowiedź na zarzut A. Jako demokrata w Polsce biorę na siebie nie taką odpowiedzialność, jak monarcha w monarchii. Biorę na siebie jedną trzydziestomilionową tej odpowiedzialności i proszę to respektować. Jeślibyś napisał, że zabicie monarchy jest równoważne zrzuceniu bomby, która w kraju wielkości Polski zatruje obywateli tak, że każdemu skróci życie o minutę (czterdzieści milionów minut to z grubsza osiemdziesiąt lat), brzmiałoby to nieco logiczniej.

Szósty powód: powtórz cały swój tok, ale tak, żeby za każdym razem, gdy mówisz o ludzkim życiu, podawać jednostkę. Powiedzmy, 1LŻ = jedno ludzkie życie.

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

wr0na
...zauważ jednak proszę, że w przypadku państwa o ustroju demokratycznym, prawdopodobieństwo zaistnienia przypadku, że z dnia na dzień państwo A wypowiada wojnę państwu B, bez ŻADNYCH przesłanek jest.. delikatnie mówiąc.. zerowe.

Jeżeli w kraju demokratycznym, na kontynencie, gdzie za sąsiadów kraj A ma kraje demokratyczne, następuje sytuacja, gdzie do władzy dochodzi frakcja polityczna, która nawołuje do wojny, to sąsiedzi najczęściej zaczynają od nacisków politycznych. potem pewnie przyszła by pora na embarga i izolację.

w XXI wieku nie będzie wojen między państwami demokratycznymi.
Jeśli żadna z głowic nie wymknie się spod kontroli to na kontynencie europejskim będziemy świadkami wyłącznie wojen 'plemiennych' jak to ma miejsce na bałkanach.

Oczywiście, że obywatele państwa demokratycznego ponoszą większą odpowiedzialność za działania swojego rządu niż obywatele monarchii. Ale pamiętaj też, że obywatel kraju demokratycznego może w dowolnym momencie spakować walizki i pojechać do Szwecji.
takiej możliwości poddani monarchii często nie mają.

pozdrawiam.

--
bo nic mi się nie chce...

lysy2
w zasadzie masz rację
fakt, że rzadko który lud cieszy się z rządów monarchy, bo zwykle ta monarchia jest mu narzucona. co prowadzi do umniejszenia winy ludu.
no chyba, że kocha on monarchę, to wtedy można mu dokopac

jako członek państwa demokratycznego - jaki masz wpływ na decyzję rządu po jego wybraniu?
owszem można wybrać partię pokojową, ale to nie zawsze jest dalej partia pokojowa po wyborach.

tak naprawdę to żadne ludobójstwo nie jest gatunkowo lżejsze
a nawet jeśli to różnica jest tak subtelnie niewielka,że niezauważalna w całym świetle wydarzeń.
no i moje ulubionepoletko - moralność
bo to o niej tu mowa
moralność jest względna i zależy od pkt. siedzenia dodatkowo uważam, że moralność jako taka ma prawo nie istnieć(bo jest to zbiór zasad wpojonych), stąd uważam, że nie da się tego problemu rozpatrywać jednoznacznie. a zwłaszcza siedząc sobie wygodnie przed monitorem niezetknąwszy się z problemem faktycznie.

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
- jeszcze dwa pytania na temat tego, co zgodnie z Twoją logiką wynika. Sytuacje akademickie, ale podana przez Ciebie jest również dość akademicka.

1. Przypuśćmy, że zaatakowało Cię państwo a'la Rosja. Teoretycznie demokracja, w praktyce wiemy, jak ona wygląda. Co Ci wolno w odwecie?
2. Przypuśćmy, że zaakatowało Cię państwo, którego wewnętrzny ustrój jest tajemnicą. Nie znasz jej. Co Ci wolno w odwecie?

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

wr0na
a ja wciąż uważam, że dyskusja przypomina dyskusję 'a co by było, gdyby mrówki okazały się najwyższą formą inteligencji i postanowiły zniszczyć ludzkość'.

Dyskutować można, ale taka sytuacja jest mało prawdopodobna.

przytoczę dwie mądrości.

'Qui desiderat pacem, bellum praeparat; nemo provocare ne offendere audet quem intelliget superiorem esse pugnaturem'
oraz 'Si vis pacem, para pactum'.

Pamiętajmy że nic tak nie spowalnia rozwoju jak zamordyzm i 'zła monarchia' o której rozmawiamy.
Cywilizacja rozwija się w pokoju, przy przepływie informacji i 'cichych zbrojeniach' o których pisał Flawiusz.

Po co używać bomby atomowej przeciwko poddanym monarchii skoro z pewnością równie przekonywujące będzie wysłanie dwóch armii pancernych?

Bomba atomowa została użyta jako czysta demonstracja potęgi!

Z punktu widzenia taktyki nie ma żadnych podstaw do użycia takiej broni w przypadku innym niż natychmiastowa likwidacja supergroźnych instalacji wroga.

Jeżeli król wystawia przeciwko tobie husarię.. to czy nie lepiej zmieść ją czołgami i zająć wrogie królestwo i pozwolić chłopom żyć na ich ziemi?

ludzie od wieków starają się zapewnić POKÓJ, ponieważ tylko on gwarantuje stabilizację, kiedyś czyniono to poprzez małżeństwa pomiędzy dynastiami, dziś robimy to za pomocą paktów i organizacji międzynarodowych.

nie ma co dyskutować o wyglądzie wojny, której nie będzie.

--
bo nic mi się nie chce...
Forum > Inteligentna jazda > Królobójstwo, ludobójstwo, demokracja- luźna impresja (TF? NTF?)
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj