Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Nasi wspaniali komentatorzy - Krzysztof Wyrzykowski i Tomasz Jaroński

64 084  
460   23  
Cóż może być pasjonującego w wyścigu kolarskim albo w biegu na 10 kilometrów poza samym finiszem? Ogólna nuda, ale zupełnie inaczej sprawy się mają, gdy się ma takich komentatorów jak Krzysztof Wyrzykowski i Tomasz Jaroński. Wtedy obojętnie co komentują, zawsze słucha się z zapartym tchem.

Ale zobacz, Andy Schleck nie jest w ogóle podobny do swojego brata.
- A ty jesteś podobny do swojego brata?
- Nie wiem, ale serdecznie go pozdrawiam, o ile nie jest w pracy.

* * * * *

- Widzisz tutaj ten ładny zameczek? Chciałbym tam mieszkać. Najbardziej mi się podoba ten zwodzony most. Gdybyś chciał do mnie wpaść z niezapowiedzianą wizytą, to bym go zamknął i byś nie przyszedł.
- Widać pewną zawziętość, można nawet powiedzieć, że spluwa siarczyście.

* * * * *


- W geście King Konga zameldował się na mecie.

* * * * *

- Ja tu zaobserwowałem jedną rzecz: że pani doktór...
- ... no ja też to zauważyłem...
- ... że bardzo chętnie kolarze do niej podjeżdżają... z różnymi dolegliwościami...
- ... ale... a ja zauważyłem jedną rzecz, dość ciekawą, teraz prawie nieobecną... że ona zmywając krew z kolana Rocha nie miała założonej rękawiczki...
- Ooooo to już jesteś.... no nieeee no Tomek...
- Co?
- ... no zwracasz uwagę na takie jakieś... że rękawiczki nie miała... ale może miała umyte ręce dokładnie...
- ... ale nie ... to ona może się... obawiać...
- ... aaaa... ona... no taaak...
- ... sędziowie bokserscy już maja rękawiczki...
- ... no dobrze... pani doktór zaaferowana... tu ją pokazują bez przerwy w telewizji...
- ... nie podoba ci się moja uwaga?
- Nieee... bo mi się pani doktór podobała... jak ci kolarze do niej przyjeżdżają... każdy z jakimś... tu ma coś odrapane na łokciu... tu na kolanie...
- ... jakbyś uczestniczył w wyścigu Tour de France to też byś się udał z jakimś bólem do pani doktór?
- Hehehehe... no nie wiem... ale słuchaj... miła pani...
- ... na przykład mógłby ci się zadrzeć paznokieć... i wtedy byś się udał...
- ... tak i wtedy bym się udał oczywiście, bo to jest bardzo nieprzyjemne...

* * * * *

- Muszę ci znowu przerwać...
- Tak? Bo co się stało?
- Armstrong wyraźnie jest zaprzyjaźniony z panią doktór...
- Kto? Armstrong?
- Tak. Przejeżdżał obok niej i bardzo ją serdecznie pozdrawiał.
- No widzisz... nie tylko ja zwróciłem uwagę na panią doktór... ale również wszyscy kolarze zwracają uwagę... Myślisz, że to jest pierwszy wyścig pani doktór? Bo tak wszyscy się zainteresowali, że chyba jej do tej pory nie widzieli...

* * * * *

- No dobrze, kolarze mają bufet na 96. kilometrze, a kiedy my mamy bufet?
- Ja mam bufet na pierwszym zjeździe.
- A ja kiedy?
- Ty na drugim zjeździe, bo ja już wszystko sobie rozpisałem.
- Czy uważasz, że bufet na zjeździe to dobry pomysł?
- Tak uważam.
- A ja uważam, że popełniasz błąd taktyczny.

* * * * *

- Jak byś jednym słowem określił takiego co nie potrafi skręcać?
- Nieskręt.
- Prostolinijny.

* * * * *

- Thor Hushovd jest wśród zawodników się posuwających...

* * * * *

- Czy ja mogę ciebie przedstawić, ze jesteś Dom Perignon, skoro jesteśmy w Peregrine?
- Ależ możesz,oczywiście.
- Czyli komentują pan Dom Pérignon i Tomasz Jaroński.
- Witamy państwa serdecznie.
- A szampana pan ma ze sobą?
- Maaam...
- No to dobrze.

* * * * *

- A chodź, będziemy sobie też przyznawać punkty (Jak w ''L'Equipe'', które ocenia występy kolarzy po każdym etapie)
- No dobrze, to ja za wczorajszy etap przyznaję ci 4 punkty.
- Na 10???
- Tak.
- Czyli sobie przyznajesz 6? A uzasadnienie?
- A po co? To to trzeba uzasadniać? Tak jest po prostu.
- Dobrze, to ja sobie przyznaję 7, a tobie 3, w związku z tym w sumie jestem lepszy.
- Też nie uzasadniasz?
- Nie.

* * * * *

- Patrz, jak tu się dzielą tą wodą, jak tutaj jeden z kieszonki wyjmuje, tu podaje, tam przekłada, tamten pije, ten nie pije, ależ tu kombinacje.
- Kolarze na ogół zbierają ze sobą dwa bidony, jeden pełny drugi pusty. Wiesz dlaczego?
- Nie.
- Bo albo im się będzie chciało pić, albo nie.

* * * * *

- O zobacz ten zamek, w nim też by ci dobrze było. Mógłbyś tam mieszkać.
- A to ja mam w każdym zamku mieszkać?
- No widzisz, jaki ja dla ciebie dobry jestem.

* * * * *

- A co, chcesz powołać komisję śledczą do zbadania zniknięcia i niepokazywania Chavannela na 13. etapie Tour de France?
- Wiesz, nie, mam już dość tych wszystkich komisji śledczych.
- Ale gdybyś został jej przewodniczącym, to mówiłbym do ciebie ''panie przewodniczący''.
- A ja bym ci wyłączył mikrofon.
- No to ja wystąpiłbym z wnioskiem formalnym.
- No to co, też bym ci wyłączył. Ustawiłbym sobie takie urządzenie i bym ci wyłączył.

* * * * *

- Wiesz Tomku, że Montargis słynie z produkcji pralinek?
- Hmm... a wiesz co to są pralinki?
- No takie czekoladki ...
- Nie, to takie najstarsze linki internetowe.

* * * * *

- Ja tę panią z tablicą widziałem już na lotnej premii.
- I mi nic nie powiedziałeś!
- Bo się pewnie wtedy zajmowałeś panią doktor.
- Oj na pewno nie. Raczej zabytkami...
- Czyli się zgadza.
(chwila śmiechu z obu stron)
- Dwa punkty dla ciebie Tomku, teraz ci się udało.

* * * * *

Tomasz Jaroński i Krzysztof Wyrzykowski komentują biathlon:
 - Neuner ma dużą przewagę...
- Neuner ma sporo hobby... gra na harfie...
- A nie na waltorni?
- Nie. Na waltorni i organach gra Hitzer... Ale teraz do hobby panny Neuner mogą dojść sesje dla ''Playboya''. Próbowałem sobie to wyobrazić.
- Co ci za myśli tam chodzą po głowie?
- No wiesz... Tak sobie myślę...
- Nie musisz się przyznawać...

* * * * *

- Neuner na strzelnicy... Jeden zestrzelony... Dwa... Trzy...
- Neuner ma sporo propozycji sportowych i pozasportowych. Ostatnio ''Playboy'' zgłosił ofertę sesji zdjęciowej, ale Neuner odmówiła. W sumie dobrze, ma dopiero 18 lat.
- No rewelacja!
- Co?
- Strzelanie Neuner! Pięć celnych!
- Ach! Myślałem, że mówiłeś o ewentualnej sesji Neuner dla ''Playboya''.

* * * * *

- Ale nikt córce państwa Poiree nie zrobił do tej pory zdjęcia.
- Może jest brzydka.

* * * * *

- No niech ten Bjoerndalen dopuści Pana Tomka do zwycięstwa , ten będzie miał już ok. 61. zwycięstwo, a pan Tomek drugie. (Bjoerndalen posłuchał)

* * * * *

- Cudownie Sikora rozpoczyna te dzisiejsze zawody! Mówiliśmy o tym, że te dwa pierwsze strzelania będą bardzo ważne, oczywiście dwa następne jeszcze ważniejsze, ale to już nieważne.

* * * * *

- Uschi Diesl została mamą, Poiree tatą. Hm... odbiło się to na jego formie..
- No.. tak bywa czasami.
- Na pocieszenie dla...
- ... dla Poiree?
- Nie, dla Olofson. Powiem, że zostanie... (pauza) ... liderką Pucharu Świata.
- Myślałem, że powiesz, że zostanie mamą! Hahha!
- Niby skąd miałbym to wiedzieć przed nią?
- A skąd ja mam niby wiedzieć co ty tam robisz po nocach? Albo nawet w dzień, jak chodzisz i rozmawiasz z biatlonistkami...
- No już bez przesady... Skupmy się na biegu.

* * * * *

- Nie rozumiem, czemu Lars Berger nie przeniesie się do biegów... świetny biegacz, kiepski strzelec...
- Może pilnuje młodszej siostry i biega gdzieś tam za nią z karabinem.
- Eee... Przecież Tora Berger jest brzydka!
- No wiesz! Czy to, że się tobie nie podoba oznacza, że nie grozi jej żadne niebezpieczeństwo?!
- No nie, żaden mężczyzna za nią nie będzie chodził... Ale za taką Magdaleną Neuner pobiegłbym ze swoim karabinem.

* * * * *

- No nie. Trener Francuzek znów się nie ogolił!
- A przeszkadza ci to? Przecież on się nigdy nie goli.
- Jest na wizji, więc powinien się ogolić.
- Ja też się nie ogoliłem dzisiaj. I informuję o tym wszystkich państwa.
- Ale ciebie nie widać!.
- W niedzielę się za to ogolę.

* * * * *

- Iana Romanowa może być dzisiaj czarnym koniem.
- Nie możesz powiedzieć żeby była koniem, to nieładnie brzmi.
- To może kobyłą?

* * * * *

- Oho, rozdzwoniły się telefony, kto to jest ta Nowakowska, ale tylko my wiemy, kto to jest.

* * * * *

- Bolą mnie kciuki, mogę już nie trzymać?
- Możesz, i tak nic nie pomaga.

* * * * *

- Biathlon to taki sport, gdzie podobnie jak w tenisie, wszystko decyduje się na ostatnim strzelaniu.

* * * * *

- Myślisz, że daliby popalić Norwegom?
- Nie, bo zawodnicy podczas biegu nie palą, to jest zabronione.
- A myślisz, że po biegu palą? To nie jest zabronione....

* * * * *

- Tak się zastanawiamy...
- A teraz będzie przerwa.
- A my zastanowimy się przez przerwę co państwu powiemy.

* * * * *

- Ale afera z tego Birnbahera.
- O, a ty już wierszem zaczynasz...

* * * * *

- Jedno pudło mniej i Krysia miałaby medal, niektórzy nawet mówią, że złoty.
- Nie Krysia tylko Weronika.
- Myślimy: Partia, mówimy: Lenin.

Oglądany: 64084x | Komentarzy: 23 | Okejek: 460 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało