< > wszystkie blogi

Polska piłka.

Czyli śmiech na sali.

Kraj Hamburgerem i Coca colą płynący.

10 października 2010
gfdg

Pojechali za Ocean, bo za straszne były mecze z wolnymi Anglikami i Bośniakami. Pojechali za ocean by mieć dobre wyniki, kraj który dla naszego burgera Boruca powinien być rajem. Na dzień dobry nie był wyjątkowy, piłkarze którzy wyjechali tylko na ten mecz: Piszczyk, Matuszczyk, Lewandowski, Błaszczykowski odgrywali główne role. Lewandowski sprawdził się jako strach na wróble, Smuda miał dobrą taktykę by się zbytnio nie mieszał. Ale smutek przed Ekwadorem, oni jadą do domu bo tak kazały ich kluby. Dobrze pokazał się również Obraniak i Niedzielan, Andrzej z tego powodu że nie dotykał piłki i nie mieszał się w grę polaków - Nie psuł po prostu, biegał sobie. Pietrasiak był najsłabszy na placu broni, ten jeden z najstarszych piłkarzy a z najmniejszym stażem popełniał błąd za błędem. Nie wiem co on robi w kadrze, dobrze że niedługo dla naszego kraju będzie grał Arboleda kolumbijski obrońca Lecha Poznań. Większość powie, kolejny Olisadebe i Roger, pogra trochę i odejdzie. NIE! On mówi po polsku, kocha nasz kraj. Bardziej mi pasuje niż Beniszówka, który nie mógł liczyć na przyjęcie do IV rzeszy. Lewa obrona to miejsce błędów, ale też nie dialogu. W Chicago Fire gra 23 letni, Krzysztof Król i gra na lewej obronie. Były piłkarz Groclinu, Jagielloni i Realu Madryt C/B. Idealny do przetestowania, Mierzejewski na tej pozycji grał słabo, i oprócz hakenkrojca co ma nogę złamaną nie ma nikogo na tą pozycje. Teraz czeka mecz z Ekwadorem, którym pewnie zobaczymy piłkarza 3 ligowej włoskiej Foggi. Salomon bo o nim mowa gra jako defensywny pomocnik, 19 lat były piłkarz Lecha. Nie wiem czy to dobry ruch, bardziej wolę obstawiać Majewskiego. Zobaczymy co do Ekwadoru, mój pierwszy wpis elo.


 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi