Ehz, nie ogarniałem jednej rzeczy i znowu taki bohomaz pisarski powstał :) Teraz znowu nie ogarniam skąd u mnie takie nagłe zamiłowanie do "poezji" ale to już zbyt głębokie jak dla mnie ;]
Szacuneczek dla tego, kto w ogóle zrozumie te kilka z pozoru bezsensownych wersów...
"Czyrwa"
Zakotwiczenie ciała
połączone z zaciętym
rwanianiem.
Gdy słychać szum,
wart swego wartościowania,
innym nie podbija.
Raniska zorane, poobrane.
Bo coś nie wyjdziało.
Nerwowanie skopane kwiczy
i błaga o zlitowanie.
A światowidz szaleje w amoku
bezzębnego niewiedzenia.
I co? I czarna wie i mówi.
Śpiewa, mamrocze, zapaplocze.
A, że solo to tak i się na ka.
Na ka i em. Ot
tak.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą