< > wszystkie blogi

Łasucha Fasolkożercy tajny blog

czyli PurkusiaKuchatka małe co nieco

Pieprzeni rowersi

24 marca 2013
Jedna z głównych ulic miasta. Po dwa pasy na kierunek. Jeździ się tam dość szybko i gęsto w tygodniu, w dni wolne, wiadomo, ruch dużo mniejszy ale nadal trochę tych aut jeździ. Przy ulicy, przy każdym skrzyżowaniu stoją znaki "zakaz wjazdu rowerów". Jest chodnik i ścieżka rowerowa. Obstawiona znakami "droga dla rowerów" tak gęsto jak się tylko da. Odśnieżona. Zero lodu. I jedzie trzech pajaców na wypasionych, wymuskanych rowerkach "górskich", w ubrankach "full profeska", lustrzanych okularkach przeciwsłonecznych, markowych kaskach, obwieszonych jakimiś pierdoletami dodającymi po plus 10 do "zawodowstwa". No i którędy oni jadą? No oczywiście że ulicą. Co ich tam jakieś znaki obchodzą, co ich obchodzi jakieś sygnalizowanie manewrów. Ich przecież takie rzeczy nie dotyczą. To dla motłochu. Że się wpieprzają na środek pasa ruchu, bo dziury w jezdni omijają? To bardzo dobrze - kierowcy samochodów dając po hamulcach mają czas sobie na nich popatrzeć. Popodziwiać jak szyku zadają przy niedzieli. Niedzielni rowersi pieprzeni. Spuścić powietrze z opon i niech dymają chodnikiem durnie.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Moje subiektywne poglądy i opinie. Można się z nimi zgadzać albo nie. Obowiązku nie ma. Za jakiekolwiek skutki stosowania w życiu codziennym nie odpowiadam. Ach, bym zapomniał... oczywiście "może zawierać śladowe ilości orzechów". I fasoli.
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu PurkusKuchatek
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi