Wczorajszy knajpiany:

Facet od jakiegoś czasu podejrzewał że gdy wyjeżdża w delegację, to żona go zdradza. No i kiedyś przy którejś tam w rzędu wódce kumpel polecił mu:
-Weź, idź do sklepu zoologicznego i kup taką mówiącą papugę, rozumiesz, zostaw ją w domu i jak wrócisz to wypytaj, czy było, jak było i czy warto się zadręczać.. Będziesz miał pewność przynajmniej. Mizerniejesz w oczach..
Poszedł facet do sklepu no i niestety, popyt przedświąteczny.. Sprzedawca mówi że ma tylko jedną papugę, w dodatku jest to papug, samiec, i na dodatek jest wyleniały i nie ma nóg..
- Ale mówi?
- No,mówi,ale..
- Jak mówi, to biorę!
Facet zakupił papugę. Po powrocie do domu postawił ją na szafie:
- No, to ja wyjeżdżam, a Ty wiesz,patrz,obserwuj i zdaj relację jak wrócę..ze szczegółami, bo oskubię do reszty!
Po powrocie pyta papuga co widział. Papug na to:
-No, ledwo dwie godziny starczyły.. Przyjechał jakiś facet, kolacyjka, winko...
- No i?
- No, zaczęli się całować, rozbierać..
- No i co dalej?
- Nie wiem, bo mi stanął i spadłem za szafę.

Łeb se, ku*wa ukręcę a ten numer zobaczę!

proszsz...

https://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=3&i=857268&t=857268

No tak, "wszystko już było", na huśtawkę nie wpadłem..
ale co tu nie mówić, kawał jest przedni, to niech sobie tu wisi dla potomności, póki go znów ktoś szukajką nie będzie mógł znaleźć..

dobre