Małżeństwo w łóżku, wieczór. Mąż zaczyna dobierać się do żony. Ta do niego tradycyjnie:
- Nie dziś, głowa mnie boli...
W tym momencie on odwraca się na drugi bok i z szuflady swojej nocnej szafki wyciąga pierścionek z brylantem. Żona:
- I? Co to ma znaczyć? Co to ja prostytutką jestem? Czy małą dziewczynką? ... A może straszną pielęgniarką!?
***
Piękno - to straszna siła. Piękno potrzebuje ofiar. Piękno zbawi świat!
Jak może straszna siła, która potrzebuje ofiar zbawić świat?
***
Nowa sekretarka tak pięknie wessała się w nasz biurowy kolektyw...
***
Cześć mamo!
Piszę do ciebie z wojska.
Tu jest tyle pięknych kobiet...
Przekaż Zosi, że się jej nie doczekałem.
... i jeszcze jedno - mam nowy avatarek
- Nie dziś, głowa mnie boli...
W tym momencie on odwraca się na drugi bok i z szuflady swojej nocnej szafki wyciąga pierścionek z brylantem. Żona:
- I? Co to ma znaczyć? Co to ja prostytutką jestem? Czy małą dziewczynką? ... A może straszną pielęgniarką!?
***
Piękno - to straszna siła. Piękno potrzebuje ofiar. Piękno zbawi świat!
Jak może straszna siła, która potrzebuje ofiar zbawić świat?
***
Nowa sekretarka tak pięknie wessała się w nasz biurowy kolektyw...
***
Cześć mamo!
Piszę do ciebie z wojska.
Tu jest tyle pięknych kobiet...
Przekaż Zosi, że się jej nie doczekałem.
... i jeszcze jedno - mam nowy avatarek
--
... bo ja mam dynamicznie przydzielane IQ... i należę do prowschodniego kolektywu!!!
Jak tu u was pięknie i wesoło! Mogę już iść?