Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie będzie ani o dwóch kartoflach, ani o produktach moherowych
Składniki (wersja dla trzech osób):
* 9 średniodużych ziemniaków
* kasza dowolna - nie więcej niż 1 torebka (100g)
* kilka plasterków boczku
* duża cebula
* serek topiony (smak wg gustu, osobiście pcham o smaku kurczaka wędzonego) - ze dwa "trójkąciki".
* łyżka masła/margaryny do smażenia
* sól
No to siup.
Szorujemy ziemniaki (nie obieramy!) i z każdego odcinamy czubek ("beret"). Ziemniaki w mundurkach jak i odcięte czubki gotujemy przez 15 minut, żeby trochę zmiękły. Jeśli można - gotujemy na parze, jeśli we wrzątku, to oczywiście osolonym.
W tym samym czasie gotujemy kaszę według przepisu.
Na patelni roztapiamy tłuszcz, po czym wrzucamy tam pokrojone w kostkę boczek i cebulkę i podsmażamy. Gdy boczek ładnie się zeskwarzy, a cebulka przyrumieni mieszamy je z ugotowaną kaszą.
Rozgrzewamy piekarnik - 250 st.C.
Studzimy przez chwile ziemniaki. Berety odkładamy na bok, a z ziemniaków właściwych przy pomocy łyżeczki wydłubujemy środki - tak, by zostawić mniej więcej półcentymetrowej grubości skórkę. Do środka wydrążonych ziemniaków ładujemy "lekko kopiasto" kaszę. Układamy je w żaroodpornym naczyniu i wstawiamy do piekarnika na 25 minut. Następnie obok układamy berety i całość trzymamy w piekarniku jeszcze przez 5 minut.
Teraz wykończeniówka. Na każdym ziemniaczku, w miejscu gdzie wystaje nam nadzienie rozsmarowujemy delikatnie odrobinę serka, a kiedy zmięknie, przyklejamy na górę beret.
Podając warto podeprzeć na talerzach ziemniaczki o mięso czy co tam innego serwujemy - żeby stały beretami do góry.
Składniki (wersja dla trzech osób):
* 9 średniodużych ziemniaków
* kasza dowolna - nie więcej niż 1 torebka (100g)
* kilka plasterków boczku
* duża cebula
* serek topiony (smak wg gustu, osobiście pcham o smaku kurczaka wędzonego) - ze dwa "trójkąciki".
* łyżka masła/margaryny do smażenia
* sól
No to siup.
Szorujemy ziemniaki (nie obieramy!) i z każdego odcinamy czubek ("beret"). Ziemniaki w mundurkach jak i odcięte czubki gotujemy przez 15 minut, żeby trochę zmiękły. Jeśli można - gotujemy na parze, jeśli we wrzątku, to oczywiście osolonym.
W tym samym czasie gotujemy kaszę według przepisu.
Na patelni roztapiamy tłuszcz, po czym wrzucamy tam pokrojone w kostkę boczek i cebulkę i podsmażamy. Gdy boczek ładnie się zeskwarzy, a cebulka przyrumieni mieszamy je z ugotowaną kaszą.
Rozgrzewamy piekarnik - 250 st.C.
Studzimy przez chwile ziemniaki. Berety odkładamy na bok, a z ziemniaków właściwych przy pomocy łyżeczki wydłubujemy środki - tak, by zostawić mniej więcej półcentymetrowej grubości skórkę. Do środka wydrążonych ziemniaków ładujemy "lekko kopiasto" kaszę. Układamy je w żaroodpornym naczyniu i wstawiamy do piekarnika na 25 minut. Następnie obok układamy berety i całość trzymamy w piekarniku jeszcze przez 5 minut.
Teraz wykończeniówka. Na każdym ziemniaczku, w miejscu gdzie wystaje nam nadzienie rozsmarowujemy delikatnie odrobinę serka, a kiedy zmięknie, przyklejamy na górę beret.
Podając warto podeprzeć na talerzach ziemniaczki o mięso czy co tam innego serwujemy - żeby stały beretami do góry.
--
Sygnatura ma grypę. Do odwołania.