Musiałam nagle a niespodzianie odmrozić lodówkę, a w zamrażarce zalegały odłamane końcówki zielonych szparagów i łosoś, postanowiłam więc zutylizować jedno i drugie.
worek końcówek zielonych szparagów
pęczek białych szparagów
jakieś pół kilo łososia
cebula
marchewka
masło
sok z cytryny
pęczek koperku
kwiat muszkatołowy
żółtko
śmietana 18%
Najsampierw odłamałam końcówki białych szparagów i odłożyłam je na bok. Marchewkę, cebulę, szparagi i kwiat muszkatołowy zalałam zimną wodą i ugotowałam dość esencjonalny wywar, następnie przecedziłam i szparagi, bez pozostałych warzyw przetarłam przez sito.
Swoją drogą już nigdy nie będę taka dzielna, by ręcznie przecierać całą torbę końcówek plus jeszcze pęczek, never!
Dodałam do zupy odłamane końcówki i gotowałam jakieś pięć minut na małym ogniu. Łososia pokroiłam na kawałki i obsmażyłam na maśle. Żółtko roztrzepałam ze śmietanką i sokiem z cytryny, zahartowałam wywarem i wlałam do goracej, ale nie wrzącej zupy. Posoliłam, popieprzyłam, dodałam koperku.
Wątpię, bym w tym roku uzbierała końcówek na repetę, ale miło by było
worek końcówek zielonych szparagów
pęczek białych szparagów
jakieś pół kilo łososia
cebula
marchewka
masło
sok z cytryny
pęczek koperku
kwiat muszkatołowy
żółtko
śmietana 18%
Najsampierw odłamałam końcówki białych szparagów i odłożyłam je na bok. Marchewkę, cebulę, szparagi i kwiat muszkatołowy zalałam zimną wodą i ugotowałam dość esencjonalny wywar, następnie przecedziłam i szparagi, bez pozostałych warzyw przetarłam przez sito.
Swoją drogą już nigdy nie będę taka dzielna, by ręcznie przecierać całą torbę końcówek plus jeszcze pęczek, never!
Dodałam do zupy odłamane końcówki i gotowałam jakieś pięć minut na małym ogniu. Łososia pokroiłam na kawałki i obsmażyłam na maśle. Żółtko roztrzepałam ze śmietanką i sokiem z cytryny, zahartowałam wywarem i wlałam do goracej, ale nie wrzącej zupy. Posoliłam, popieprzyłam, dodałam koperku.
Wątpię, bym w tym roku uzbierała końcówek na repetę, ale miło by było
--