Dyplom Zart'a

Jak już piszę i opisuję etap koncepcyjny projektu to nie mógłbym przemilczeć tematu szkiców. Każdy architekt może nie musi być wybitnym artystą, ale z pewnością powinien umieć rysować, chociaż na podstawowym poziomie, żeby w momencie rozmowy z klientem potrafił w logiczny sposób wyrazić na szybko swoją wizję lub żeby potrafił "zapisać" (w sensie narysować) wizję klienta.

Długi czas mija od poprzedniego wpisu, ale jakoś nie mogłem się zebrać do pracy po ostatniej konsultacji z moim promotorem. Generalnie wiele mi nie powiedział - parę rzeczy muszę zmienić, nad kilkoma rzeczami zastanowić, ale ogólnie idę w dobrym kierunku (jeśli można tak powiedzieć na tym etapie). Ostatnimi czasy wziąłem się za Makietę terenu.

Czas był chyba najwyższy aby w końcu zrobić jakąś pierwszą koncepcję projektu mojego Laboratorium. Zrobiłem ją przede wszystkim dlatego, że jutro planuję pójść na konsultację do mojego promotora i dobrze byłoby mieć oprócz analiz jakąś podkładkę w postaci pierwszych przemyśleń nad projektem (czyli pierwszą koncepcję).

Udało mi się dzisiaj zrobić coś w rodzaju syntezy analiz; nawet nie myślałem, że zejdzie mi się z tym aż tyle czasu. Jak pisałem w notce poprzedniej ta plansza ma być kwintesencją analiz, które pokazałem wcześniej, ma być drogowskazem, który będzie determinował mój projekt w późniejszych etapach pracy. Oprócz syntezy analiz wrysowałem również kilka wytycznych do projektu, które wpadły mi do głowy podczas tworzenia analiz. Efekt mojej dzisiejszej pracy zamieszczam poniżej.

Może i jestem już trochę za stary na takie konkursy i lepiej byłoby oddać pole młodszym, żeby mogli się wykazać, ale w sumie mała wprawka ideowo-graficzna zawsze się przyda; można trochę przy takich konkursach podszlifować warsztat techniczny. Zamieszczam ten konkurs tutaj - może któryś/aś z Bojowników /Bojowniczek byliby zainteresowani, a może nawet wpadliby na pomysł co zrobić.

Jak już pisałem w którejś zaprzeszłej notce, jednym z pierwszych etapów pracy przy projekcie są analizy oraz inwentarki terenu otaczającego nasz istniejący lub nowoprojektowany obiekt. Robi się to po to (o tym też już pisałem) aby jak najlepiej poznać kontekst urbanistyczny, w którym się projektuje, aby nasz budynek jak najlepiej pasował i integrował się w terenie.

Postanowiłem zrobić sobie po ciężkim, długim i bardzo stresującym ostatnim semestrze trochę przerwy - w sumie to wyszło ponad dwa tygodnie :P, ale jak to mówią z niewolnika nie ma pracownika i praca na siłę nie ma sensu. Mam nadzieję, że po tym wypoczynku pełni werwy i chęci do pracy, projekt ruszy z kopyta :) Dzisiaj opowiem trochę o inspiracji. Można byłoby się dziwić i pytać: "jak to, architekt-artysta ma się inspirować czyimś dziełem, a o zgrozo /zgapiać/ od innych". Ja widzę to trochę inaczej. Bez inspiracji/zapożyczeń nie byłoby rozwoju, a co jeszcze ciekawsze nie byłoby stylów; i nie mówię tu tylko o architekturze, ale również o innych dziedzinach sztuki, tej niekomercyjnej, ale też i komercyjnej.

Byłem dzisiaj (krótko, bo krótko, ale byłem) na rozdaniu nagród dla najlepszych dyplomów 2011 na WAPG. Mam nadzieje, że koledzy magistry architekty z wydziału wybaczą mi, że wklejam ich prace tutaj bez ich zgody, ale to wszystko w celach edukacyjnych i promowania architektury.

Ja tu wszystko piszę, opisuję, a w sumie nie napisałem jeszcze najważniejszego o moim obiekcie, który mam projektować; a mianowicie, jakoś niedługo ma być ogłoszony konkurs na modernizację hali i dobudowy do niej nowego budynku; innymi słowy, dokładnie to co ja bym projektował w moim dyplomie. Dostałem nawet krótką notatkę na temat konkursu i hali, jak i co warto byłoby z nią zrobić.

Jak napisałem w notce poprzedniej przedstawię trochę jak pozyskałem materiały do mojego dyplomu; i nie są to jedynie rzuty i przekroje zinwentaryzowanej hali, które pokazałem w poprzedniej notce, ale i inne ważne rzeczy, które ułatwią pracę.